sobota, 3 października 2015

Obiecanki cacanki

Obiecałam sobie że będę pisać co najmniej raz na dwa tygodnie a tu prawie miesiąc minął.Jedyne co mam na swoje usprawiedliwienie to to , że miałam sporo szycia, pracy i innych zajęć ,które wyskakiwały nie wiadomo skąd i trzeba było je zrobić a w dużej mierze związane były z wyjazdem córki na studia. Wiecie jak to jest na wszystko mają czas , jeszcze nie teraz a potem jest wszystko na raz.
No ale jestem i mam nadzieję że będę miała więcej czasu. Jak wspomniałam było trochę szycia. Wszystkiego Wam nie pokażę bo nie zdążyłam zrobić fotki. Mam kilka zdjęć które pokaże ale tylko tak wstępnie bo jak przyjedzie do domu to popstrykam sobie troszkę na niej. Najpierw sukienka moja ulubiona, uszyta chyba dwa lata temu. Bardzo lubię grochy, groszki , kropeczki. Ta jest w doże grochy. Materiał kupiłam w sklepie z tanimi tkaninami za uwaga 6 złotych za metr.jest to przewiewna tkanina, która bardzo się gniecie o nazwie mi nieznanej ale latem się sprawdza.
Tutaj zdjęcie z białym paskiem a poniżej z czarnym. Osobiście zakładam do niej pasek skórzany a"la lata 50 aleniestety nie jest on w stanie objąć manekina.
kolejny uszytek już dla córki, bluzeczka z włoskiego szyfonu. rewelacyjny materiał. Nie lubię szyć z szyfonu z wiadomych powodów ale na tą tkaninę nie ma co narzekać.
Zdjęcie tylko kawałka bluzki ale chciałam uchwycić wzór na tkaninie.
I na koniec kilka zdjęć spódnic jakie uszyłam przed samym wyjazdem, niestety tylko "na leżąco" ale jak pisałam kiedyś pokaże na córce.
Tutaj w trakcie hurtowego krojenia a poniżej już uszyte.
i na lewej stronie
I toby było na tyle ze spraw szyciowych . Jeżeli chodzi o robótkowe wydarzenia to już skromniej .Niestety niewiele robiłam i jeszcze nic nie kończyłam a już zabrałam się za następną rzecz. Zaczęłam robić komin dla mojej pociechy w kolorze dojrzałej wiśni na tą chwilę mam około 50 cm. Teraz tylko zajawka jak skończę to pokażę gotowca.
W rzeczywistości kolor ciemniejszy. Robię wzorem patentowym , druty drewniane nr. 6 , włóczka to akryl  o nazwie BONBON pierwszy raz ją kupiłam, Miękka w dotyku, dość fajnie się robi. 
To by było na tyle, biorę się za dzierganie ( już dawno nie robiłam na drutach) żeby zdążyć  do końca tygodnia.
Dziękuję wszystkim , którzy mnie tutaj odwiedzają.
Do następnego wpisu , pozdrawiam 
Ania


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz