piątek, 31 lipca 2015

Myślałam że pójdzie gorzej...

... z tą torbą. Obiecałam córce ,że uszyję jej torbę na uczelnię. Tkanina kupiona, model opracowany, czasu sporo ale wiedziałam, że jak nie zrobię tego od razu to mogę nie zdążyć bo urlop się kończy i trzeba wracać do pracy a wtedy cierpię na chroniczny brak czasu. Bardzo lubię szyć ale lubię szyć od rana dokąd nie skończę. No ale się wzięłam i skończyłam. Zaczęłam wczoraj od wykrojenia i dzisiaj zaczęłam od rana ( nawet kawy nie robiłam) i skończyłam. A tak wyglądała wczoraj jeszcze w częściach ...
  ... a tak wygląda już uszyta ...

... i jeszcze tak

a tak wygląda w środku, doszyłam jej "smycz" z karabińczykiem na klucze żeby nie zgubiła.
Torba została zaakceptowana, podoba się i to jest najważniejsze. A Wam się podoba?
Tkanina to imitacja zamszu, wygląda jak prawdziwy ale trzeba było usztywnić fizeliną.
Obiecałam pokazać też robótki. Dzisiaj tylko jedna, frywolitka. Robię z aidy 20 jak dla mnie do tego rodzaju robótek idealna.
I tyle na dzisiaj. Zapraszam do oglądania i pisania komentarzy.
Do następnego
Ania.

5 komentarzy:

  1. Jestem zakochana w frywolitkowych pracach ale ja chyba ńigdy tego nie ogarnę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego? Ja też tak myślałam a jednak dokonałam tego i zapewniam Cię - jestem samoukiem. Uczyłam się z książki którą kupiłam na allegro. Nie powiem bo trwało to trochę ale trzeba być wytrwałym bo to się opłaca.
    Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny i komentrz
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja uczyłam się sama szydełkować ale to jest mega proste a z frywolitką to muszę do emerytury chyba poczekać:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przesadzaj . Jak chcesz to podam Ci tytuł i autora książki z której ja się uczyłam. Bardzo fajnie opisane i nawet największy laik sobie poradzi:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przesadzaj . Jak chcesz to podam Ci tytuł i autora książki z której ja się uczyłam. Bardzo fajnie opisane i nawet największy laik sobie poradzi:))

    OdpowiedzUsuń