Forma ta sama co poprzednio. Ciężko było spasować kratę. Na przodzie przy guzikach jest idealnie, z kieszonkami już troszkę gorzej. Kieszonki są dwie. Karczku w ogóle nie pasowałam.Koszula bardzo mi się podoba. Mężowi również. W piątek idzie w niej do pracy.
Następna będzie dżinsowa. Materiał już jest. Ale najpierw muszę uszyć kolejną kamizelkę na pikówce, też dla M.
Pozdrawiam Ania.
Koszula bardzo ładna, wiem jak ciężko szyje się z kratki, potrzebne jest duże skupienie, żeby nie zapomnieć o wszystkich szczegółach, zrobiłaś to pięknie. M. pewnie dumny z takiej żony. :) :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O to trzeba by już zapytać męża ale mam nadzieję że jest jak mówisz.
OdpowiedzUsuń