Dzisiaj też będzie o krzyżykach. Przeglądając blogi dziewczyn , które wyszywają, nie mogłam się napatrzeć na te potężne krzyżykowe obrazy. Myślała sobie ,że może też kiedyś taki zrobię. Trafiłam na blog
Tess. Tam Teresa ogłosiła sal na obraz "Przy oknie". Skomentowałam , wspomniałam ,że też bym kiedyś chciała taki obraz wyszyć i może następnym razem, bo teraz to już za późno. Terenia odpowiedziała i zaprosiła do zabawy więc się przyłączyłam. Mam nadzieję,że dogonię chociaż niektóre dziewczyny bo mam niewielki poślizg. Zabawa zaczęła się 10,06,2015 roku, czyli mam tylko dwa lata i trzy miesiące opóźnienia. Ja zaczęłam wyszywać 11.09.2017. Dzień później miałam już tyle.
18 września miałam tyle
Dzisiaj mam już tyle z drugie strony.
Troszkę danych technicznych.
Wyszywam na kanwie 70 oczek na 10 cm.,podwójną nitką DMC.
Pierwszą stronę wyszywałam kolorami. Druga zaczęłam już metodą parkowania i bardzo mi się to podoba, i raczej już tak pozostanie. Na tamborku może nie jest za wygodnie ale na dzień dzisiejszy jeszcze nie posiadam krosna. Może kiedyś będę szczęśliwą posiadaczką takiego cuda.
Trzymajcie za mnie kciuki bym dotrwała do końca.
Pozdrawiam Ania:)