Dawno nie robiłam żadnego wpisu. Na swoje usprawiedliwienie mogę mieć tylko to iż ostatnio bardzo dużo pracuję, wracam późno do domu, coś pokroję, coś pozszywam i brakuje czasu na wpis. Jak zawsze mam zaległości w blogowaniu i nie wiem jak długo to jeszcze potrwa. Mam tylko nadzieję, że kiedyś będę pracować nieco krócej i wybrnę z tych zaległości.
Dzisiaj pokażę dwa płaszcze. Jednak musicie mi uwierzyć na słowo, że są dwa. A to dlatego,że są takie same. No, prawie takie same. Pierwszy szyłam jeszcze przed Nowym Rokiem dla córki. Spodobał się i mnie i jej. Pomyślałam,że też taki sobie sprawię. Zostało troszkę tkaniny po płaszczu pierwszym , dokupiłam resztę i uszyłam kolejny. Płaszcze różnią się tylko jednym . Córka ma nie stebnowany kołnierz. Ja swój już wystebnowałam i jestem z tego zadowolona. Tak się prezentują.
Mój jest tego samego kroju. Płaszcze mają kieszenie w szwach bocznych.
Kołnierz nie jest taki duży jak wyszedł na tym zdjęciu. Golf jaki miałam założony jest dość obszerny i wyszło jak wyszło.
Pasek oczywiście też jest wystebnowany na centymetr jak kołnierz.
Płaszcz to model 102 z Burdy 11/2013. Formę dostałam dzięki życzliwości jednej z blogowiczek. Dziękuję bardzo Anetko.
Dzisiaj pokażę Wam jeszcze kolejną bluzkę, tzw. zwyklaka. Nic specjalnego. kolejna bluzka w paski w/g tej samej formy co ostatnio. Zmiany jakie wprowadziłam to tylko zamszowe wstawki na ramionach. Zawsze to jakieś urozmaicenie. Pół godziny i kolejna bluzka gotowa. Lubię takie na tą porę roku. Jestem ciepłolubna i zawsze oprócz bluzki zakładam jakiś zapinany sweterek więc takie proste bluzki są dla mnie po prostu wygodne.
Fajna bawełniana dzianina. Nie za gruba a ciepła, delikatna w dotyku.
To tyle na dzisiaj. Jutro kolejny wpis z kolejnymi fotkami, Nie koniecznie wszystko będzie o szyciu.
Zapraszam jutro.
Pozdrawiam Ania.