wtorek, 29 grudnia 2015

Święta, święta i po świętach

Święta się skończyły. Jedni powiedzą że to dobrze a inni jeszcze by poleniuchowali. Ja jestem raczej niezdecydowana co bym chciała. Wiadoma sprawa że kobiety raczej nie odpoczywają w święta więc po świętach troszkę odpoczynku by się przydało. Jak większość z nas w czasie "świątecznego odpoczynku" troszkę sobie poskubałam. A przed świętami jeszcze zdążyłam sobie uszyć ozdobne ściereczki i łapki do kuchni.
i jak sobie wiszą
W tym roku obdarowywałam znajomych różnymi wytworami moich rąk. Obiecałam też wykonać dla Agnieszki kilka frywolitkowych gwiazdek na choinkę. Ponieważ prezent doszedł i się podobał to mogę pokazać co otrzymała Aga. 
To jest pierwsza, to druga
a tak się prezentuje trzecia

Ponieważ zrobiłam tylko trzy gwiazdki (mało z powodu choroby mojej ręki), to dołożyłam podkładkę pod kubek albo jak kto woli malutką serwetkę. Tutaj wszystko razem.
Pamiętacie serwetkę w kolorze czekolady jaką pokazywałam na początku mojego blogowania? No to właśnie ją skończyłam i bardzo mi się podoba. Kilka fotek.
Tutaj małe zbliżenie
I jeszcze jedno
Serwetka ma 35 cm. średnicy, wykonana z aidy 20. Schemat mam z internetu.
A tutaj mam jeszcze jedno zdjęcie obrusu wykonanego dawno temu, kiedy uczyłam się frywolitki. Wiem że nie jest to dzieło perfekcyjne ale to moja pierwsza duża robótka.
Ten ma 85 cm. średnicy. I małe zbliżenie

Wczoraj zaczęłam robić komplet serwetek na meble ale nie wiem czy ten wzór będzie tym docelowym czy może wymyślę coś innego dlatego dzisiaj tego nie będę pokazywać. No i latem zaczęłam robić sweter na drutach, kiedy już  miałam połowę, odłożyłam bo brakło mi weny do niego. Ostatnio wena wróciła i już prawie jest koniec. Jeszcze tylko dwa rękawy i obszyć lamówką. Mam nadzieję ze go skończę niebawem to pokażę. Dzisiaj nie będę Was więcej zanudzać.

Dziękuję Wszystkim odwiedzającym i zapraszam ponownie.
Gorąco pozdrawiam
Ania



środa, 23 grudnia 2015

Życzenia Świąteczne

Kochani z okazji Świąt Bożego Narodzenia chciałam Wszystkim złożyć gorące życzenia.Samych wspaniałych dni i spełnienia wszystkich marzeń.
Dziękuję wszystkim odwiedzającym mojego bloga i zapraszam ponownie.
Gorące pozdrowienia w ten świąteczny czas przesyła
Ania.

czwartek, 17 grudnia 2015

Kolejne bombki i nie tylko.

To chyba ostatni, przed świętami, wpis robótkowy. No może przedostatni. Dlaczego? No cóż, ręce odmówiły mi posłuszeństwa i zachorowały. Na obecną chwilę nie bardzo mogę szydełkować , frywolitkować, drutować i szyć. Mam jednak kilka prac, które zdołałam wykonać jeszcze przed tym "nieszczęściem".Zacznę oczywiście od bombek. Jedną wykonałam na szybko w którąś sobotę dla koleżanki córki , która kolekcjonuje bombki przeróżne.Teraz dołączyła do kolekcji i ta.
Wzór ten sam bo taki chciała ale zapakowałam już inaczej z braku czasu oczywiście.
No i co się stało po wydzierganiu tej bombeczki? Wpadłam w trans robótkowy i zrobiłam jeszcze dwie  tym razem dla siebie.

I jeszcze jedno zdjęcie
Kiedy zabierałam się za kolejną wpadłam na "genialny " pomysł że może uszyję mojej chrześnicy na wigilię sukieneczkę. Projekt w głowie, widziałam tą sukienkę już na małej właścicielce więc co? Biegiem do sklepu po materiały i do dzieła. Dzień pierwszy : rysowanie formy, drugi- krojenie materiału , trzeci i czwarty szycie. Mam kilka fotek. Na tej przyszywam podszewkę do podkroju rękawków
Tutaj przyszywam spódnicę do góry sukieneczki.
Na tych już gotowe : sukienka i tiulowa spódnica do niej.

Tutaj w całości.

I z tyłu
A tutaj już mama ubrała swoją pociechę.
Zuzia nie miała ochoty na zdjęcia. Sukienka była szyta bez przymiarki ponieważ to miała być niespodzianka. I wiecie co, jest w sam raz. Jak Wam się podoba?
Kiedy zaspokoiłam swoją chęć na szycie wróciłam do frywolitki. Obiecałam swojej nowej koleżance, która odwiedza mojego bloga i zawsze pozostawi miły komentarz, że przyjdzie do  niej mikołaj i przyniesie kilka płatków śniegu. Zrobiłam kilka ale zdjęcia pokażę następnym razem. Dzisiaj to tyle, bo pisanie jedną ręką to nie dla mnie. 
Pozdrawiam Wszystkich gorąco i dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze. 
Do następnego wpisu
Ania