Tutaj inne zdjęcie, może lepsze.
I jeszcze jedno
Obiecałam że przed Świętami pokaże wam resztę frywolitkowych jajek i powiem dlaczego nie chciałam pokazać ich wcześniej.
Postanowiłam w tym roku przekazać moje prace na aukcję charytatywną , która jest organizowana co roku na święta Wielkiej Nocy oraz z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Aukcja organizowana jest na rzecz Hospicjum Cordis w Katowicach Janowie.
Wydziergałam w sumie osiem frywolitkowych pisanek. Tak się prezentuje kilka z nich.
I takie
A teraz troszkę mniejsze jajeczko
I jeszcze z frywolitkowymi różyczkami
Tutaj pokażę Wam całą ósemkę.
A na koniec frywolitek zdjęcie wszystkich jajeczek jakie wydziergałam w tym roku, a było ich razem trzynaście.
Teraz coś na podniesienie nastroju w te zimne ostatnio dni. Zakochałam się w hiacyntach. Kupiłam sobie jednego na próbę i się zakochałam. Ten zapach, który rozchodzi się po całym domu i kształt tej cudownej rośliny- wspaniały. Tak więc kupiłam jednego- różowego, śliczny, duży. Tak się prezentował.
Postanowiłam kupić kolejnego i ...jakie było moje zaskoczenie kiedy mój kochany hiacynt okazał się miniaturką. W pełnej okazałości prezentował się tak
Jedno wiem na pewno- te kwiaty będą mi towarzyszyć już zawsze.
Dziękuję wszystkim odwiedzającym, zostawiającym komentarze i piszcie je cały czas bo to bardzo miłe. Witam wszystkich nowych obserwatorów i zapraszam jak zawsze do komentowania. Pozdrawiam cieplutko w te pochmurne , zimne dni.
Ania.
Ach, u Ciebie jak zawsze same wspaniałości a dzisiaj jest ich tyle, że nie wiem od czego zacząć ale chyba najlepiej po kolei:) Serweta cudna i pewnie nie jedna Pani będzie Ci jej zazdrościć:) Pisanki są prześliczne i cel szczytny- masz wielkie serducho.
OdpowiedzUsuńAnia jak to pierwszy raz miałaś hiacynty? Ja zawsze kupuję w biedronce ale ostatnio kupiłam na targu i stał mi jakoś dłużej i był ładniejsze a dzisiaj specjalnie na spacer poszłam na targ po żonkile:) Hiacynty mam na okrągło i już miałam chyba wszystkie kolory ot takie małe moje przyjemnosći:)
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Frywolitkowa serwetka rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńNiestety frywolitka mnie nie kocha ,choć mnie podoba się bardzo !
Jajeczka super ,jeszcze dane z dobrego serca :)
Tez lubię hiacynty:)
Witam
OdpowiedzUsuńCieszę się że podobaja Ci się moje prace.Dziękuję za miły komentarz i mam nadzieję że zostaniesz ze mną na dłużej.
Pozdrawiam Ania
Cudeńka!!! Przepiękne prace!!! Jestem oczarowana,bardzo mi się podobają!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace! Serwetka wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Aniu u mnie "biedronkowy" hiacynt też będzie taki malutki:)
OdpowiedzUsuńp.s. jutro biegnę na pocztę wreszcie i podrzucę Ci trochę wiosny:)